W poszukiwaniu pracy, mamy często styczność z różnymi ofertami. Staramy się znaleźć dla siebie coś, co będzie nas satysfakcjonować zarówno pod kątem zarobków, jak i samego zajęcia. Nikt z nas nie lubi robić bowiem czegoś, przy czym czuł by się zmuszany, lub bardzo niezadowolony z wykonywanego zadania. Jednakże czasem przez dłuższy czas zostajemy bez pracy i bez marudzenia musimy przyjąć jedną z ofert, który być może nie jest szczytem naszych marzeń.
Prace interwencyjne co to jest, pytamy się siebie w myślach, gdy widzimy taką ofertę w internecie, lub słyszymy o niej od znajomych, którzy pytają nas, czy jesteśmy nią zainteresowani. To nic innego, jak prace związane z ogólnym porządkiem. Z reguły chodzi o prace na świeżym powietrzu, czyli na ten przykład pielenie traw, obok jednego z pomników w mieście, czy też zmiatanie z chodników kurzu, liści i innych śmieci, które zalegają tam od dawna, a nie miał się tym kto zająć.
Do takich prac dostajemy z reguły skierowanie z urzędu pracy, który widzi w dokumentach i komputerze, że poszukujemy jej od jakiegoś czasu i mamy z tym problem. Kierowani są do niej z reguły ludzie starsi, lub z grupą inwalidzką, dla których stawki nie są zbyt małe i są zadowoleni nawet z takiego zajęcia. Nie każda młoda osoba jest w stanie podjąć się w tych czasach takiej roboty, gdyż może się to jej kojarzyć z czymś niegodnym, lub może się obawiać oceny i innych ludzi i wyśmiewania publicznego, z którym taka praca się łączy.
Jednakże w myśl maksymy, że żadna praca nie hańbi, nie powinniśmy się przejmować taką oceną. Nigdy nie wiadomo, co spotka za jakiś czas osoby, które wyśmiewają nas w takich sytuacjach, a jak pokazuje życie i jego dynamiczne zwroty, sami mogą kiedyś prosić się choćby o takie zajęcie. Podczas prac interwencyjnych pracuje się z reguły w bardzo dużej grupie i działa się zespołowo.
Osoba, która nas zatrudnia zbiera nas wszystkich z rana na jeden samochód i rozwozi po miejscu lub kilku miejscach, w których jest do wykonania dana praca i musimy ją zrobić w odpowiednim czasie. Prac tego typu jest najwięcej na jesieni i w zimie, czyli w okresie, który właśnie się zaczyna i będzie zapewne potrzebne wiele osób, które będą mogły sobie dorobić w ten sposób.
Jesień to spadające wszędzie liście, w ogromnych ilościach. Jak wiadomo niektóre miejsca powinni zostać posprzątane z nich i nie w każdym miejscu liście są mile widziane. Stąd też duże zapotrzebowanie na osoby chętne podjąć się tej roboty i wykonać ją sumiennie. Kilka osób zajmuje się więc grabieniem trawy, kilka trzyma worek, a kilka wrzuca owe liście do nich i wiąże je później, wrzucając wszystko na samochód.
Jest to praca, w której na pewno jest kilka aspektów przemawiających za nią na plus. Z pewnością czas ucieka nam bardzo szybko, gdyż cały czas mamy jakieś zajęcie i nie mamy z pewnością prawa się nudzić i narzekać, oraz podpierać drzwi. Możemy także poznać ludzi, którzy zostaną naszymi znajomymi. Wykonujący taką pracę, są z reguły osobami starszymi i często spędzają swoje życie w samotności.
Taki charakter pracy sprawia na pewno, że oprócz co oczywiste sporego wysiłku włożonego w nią, mają też okazję poznać innych ludzi i byś może wyjść gdzieś z nimi po zakończeniu dniówki, lub zaprosić ich do siebie podczas weekendowego wypoczynku. Innym rodzajem pracy interwencyjnej jest odśnieżanie. Jeśli ktoś więc nie boi się mrozu, a w zimie ma często problemy z zatrudnieniem, to ma dobrą okazję by nie siedzieć w czterech ścianach i zarobić jakiekolwiek pieniądze, które może nie będą ogromne, ale starczą z pewnością na różnego rodzaju opłaty i inne potrzebne wydatki.
Sam przez kilka miesięcy pracowałem w takim charakterze i nie czułem, żeby było to dla mnie jakąś ujmą. Odśnieżaliśmy zimą wielkie markety, których dachy podczas intensywnych opadów śniegu, były pokrywane nim w tonach. Mieliśmy więc zadanie, by wyjść tam w kilka osób i pozbyć się tego śniegu z dachu w jak najszybszym czasie. Takie było bowiem zalecenie, by postarać się nie spędzać tam wiele czasu.
Istniało przecież zagrożenie, że od nadmiaru kilogramów, które spowodował śnieg, dach może się zawalić, a zawsze lepiej dmuchać na zimne i starać się więc wykonać taką pracę szybciej. Z tego co pamiętam, mieliśmy wtedy płacone za wykonaną pracę, a nie za czas jej wykonania, stąd nam też zależało na tym, by skończyć ją szybko i udać się do domów na ciepłą herbatę, oraz by się ogrzać.
Prace interwencyjne nie są więc może zajęciem marzeń, ale nie powinniśmy się ich obawiać i stawić czoła, jeśli nadejdzie taka okazja.